piątek, 31 stycznia 2014

iHerb.com KOD PROMOCYJNY

Piszę do Was dziś drugi raz, bo mam dla Was fajną promocję, w sklepie internetowym iHerb.com
Jeśli zrobicie zamówienie powyżej 10$ możecie zyskać 5$ rabatu, a jeśli powyżej 40$ to aż 10$ :)

Wystarczy, że wpiszecie kod PBP685 przy zamówieniu. 
Warunek jest jeszcze jeden - to musi być Wasze pierwsze zamówienie na iHerb.com z danego adresu e_mail. 



I tak dla przykładu ja zamówiłam oryginalne pędzle Ecotools 
w Polsce kosztują 50 zł +przesyłka (w granicach 8-10zł).
Na iHerb kosztują 7,99 $ a więc około 24 zł do tego dodajemy 4$ za przesyłkę, ale odejmujemy 5$ upustu po wpisaniu kodu :) A więc wychodzi nam połowa ceny :)
Ja zamówiłam dwa komplety, jeden dla siebie, drugi dla kogoś ;)

A oferta sklepu bogata :)
Czytaj dalej »

by włosy szybciej rosły - Receptury Babuszki Agafii

Hej J
Już nie jeden raz narzekałam na swoim blogu oraz w komentarzach, na moje baby hair, których mam pełno na całej głowie. Po ciąży włosy wypadały mi garściami, teraz w ich miejscu mam odrosty nowych włosów, które nie chcą rosnąć tak szybko jakbym tego chciała.
Jakiś czas temu zrobiłam zakupy w sklepie internetowym  bioema.pl  gdzie skusiłam się na kilka produktów.
To zdobycze dla mnie:

Pierwszym z produktów, który chciałabym Wam przybliżyć jest kosmetyk rosyjski: Specjalny balsam - aktywator na porost włosów z Receptur Babuszki Agafii.

 

Czytaj dalej »

wtorek, 28 stycznia 2014

Rehresh, Kolastyna - płyn micelarny

Są takie kosmetyki, od których oczekujemy wiele i często się rozczarowujemy. Są też takie, które wpadną w nasze ręce przypadkiem, a od razu się w nich zakochujemy. 
Jednym z takich produktów w moim przypadku jest płyn micelarny REFRESH Kolastyna.

Czytaj dalej »

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Hydra Expert czyli o nawilżeniu słów kilka


Gdy na moim biologicznym zegarze stuknęło mi 25 lat przez myśl przeszło, że się starzeję i najwyższy czas zadbać o moje zmarszczki. 
Mam cerę mieszaną z tendencją do przesuszania się więc o zmarszczki nie będzie trudno – zwłaszcza, że jestem osobą dość ekspresyjną.

Gdy szukałam czegoś z kategori 25+ wzrok przykuło mi opakowanie kremu - niebieskie, z kroplami wody. Poczułam, że to coś dla mnie – dawka nawilżenia na moją buzię.

I tak kupiłam krem Eveline Hydra Expert Professional.
Czytaj dalej »

piątek, 24 stycznia 2014

roziskrzony nudziak - lakier Deni Carte 312

Naszło mnie na malowanie paznokci.
Wybór padł na jeden z lakierów Deni Carte, które ostatnio zamówiłam. 

Nudziak, którego widzicie na zdjęciach to Deni Carte 312. A żeby nie było za nudno to wprowadziłam trochę blasku lakierem DOR 123, który jest ostatnio moim ulubieńcem :)


Czytaj dalej »

spotkanie blogujących podkrakowskich mam

Hej, 
dzisiaj raz jeszcze będzie o spotkaniu, które organizuję wspólnie z 7 dziewczynami - ba! Kobietami! Ba! MAMAMI :) 

Spotkanie odbędzie się w Krakowie, w środę 19 lutego
Kobietki jak kobietki, lubią posiedzieć przy kawie i poplotkować.
O kosmetykach, ciuchach i o dzieciach.


Czytaj dalej »

czwartek, 23 stycznia 2014

bielszy uśmiech w 5 dni?

Nie znam osoby, która nie lubiła by się śmiać. Ze mnie też jest śmieszka. 

Jest jednak wiele osób, które się mało uśmiecha, a barierą je ograniczającą jest wygląd ich zębów. Ja jako nałogowa kawoholiczka coś o tym wiem, bo bardzo nie lubię gdy na moich zębach widać przebarwienia. Ale ze swojej przyjemności jaką dla mnie jest picie kawy nie mam zamiaru rezygnować - dlatego szukam innych rozwiązań.

Gdy na wizażu wyświetliła mi się reklama konkursu 3D White Luxe wiedziałam, że muszę spróbować. Kilka tygodni później (może 2) listonosz przywiózł mi przesyłkę od Edipresse, a w niej 3 produkty, które w pięć dni miały powrócić biel moim zębom.
Czy to zrobiły przeczytacie w dalszej części.

Czytaj dalej »

środa, 22 stycznia 2014

mleczko do skórek

Hej,
cieszę się, że zmiany na blogu się Wam podobają ;) 
Spadł u Was śnieg? bo u nas tak... niestety... Ja zimy nie lubię.

Dziś chciałam Wam przybliżyć produkt, który pomaga mi ujarzmić skórki przy paznokciach. Nie lubię przycinać skórek, stanowczo wolę je odsuwać.
Czytaj dalej »

wtorek, 21 stycznia 2014

Zmiany

Kobieta zmienną jest...
Ja jak większość z kobiet poszukuję piękna - w sobie i w tym co mnie otacza.

Jak widzicie - blog przeszedł metamorfozę, chciałam, żeby było kobieco, lekko i żeby pozostał kolor miętowy :) 
Za metamorfozą stoi dobra duszyczka - Weronika z bloga Vea Loveliness, która poświęciła swój czas by odmienić w kuferku.blogspot.com oraz zdradzić mi kilka sztuczek :)
 Dziękuję Kochana :*

Czytaj dalej »

Liebster Award Blog

Witajcie :)
Dzisiaj przychodzę do Was z pytaniami.
Czytaj dalej »

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Avon, baza pod cienie

Witajcie,
Grypa dopadła i mnie więc mam 3 dni wyjęte z życiorysu. Ale mimo gorączki walczę dzielnie ;)

Nie wiem jak Wy ale ja lubię kolorowe makijaże na oczach, a przy wykonywaniu makijażu ważne jest by nakładać kosmetyki na dobrze przygotowaną skórę. I jeśli na buzię stosuję krem tak na oczy staram się kłaść bazę pod cienie.

Baza ma za zadanie nie tylko podbić kolor cienia ale również przedłużyć jego trwałość.
Chciałabym Wam dziś przedstawić bazę, na którą się skusiłam przeglądając katalog Avon.


Kosztowała bodajże 12,90 zł.
3 g kremowego bezzapachowego kosmetyku w kolorze cienistym jest zamknięte w szklanym słoiczku z dużą plstikową nakrętką.
Trochę mnie drażni dostanie się do tego kosmetyku, bo przy dłuższych paznokciach wchodzi pod nie.


Sama konsystencja jest fajna, lekka, kremowa, dobrze się ją nakłada, a kolor stapia się ze skórą jedynie ją trochę matuje.
Baza niewątpliwie podbija kolor cieni co możecie zobaczyć na zdjęciach.


Najważniejsze jest jednak to czy cienie mają dzięki bazie przedłużoną trwałość. I tutaj niestety się w moim przypadku baza nie sprawdziła, bo po kilku godzinach cienie się rolują, mimo że bez bazy nie ma takiego efektu.
Wiem, że ta baza jest bardzo chwalona przez wiele osób, więc pewnie zależy to od powiek jakie mamy.
 Ja w dalszym ciągu szukam ideału. Następna do testowania będzie baza Deni Carte, która już jest w drodze do mnie ;)

Z nowości to w lutym będę na jeszcze jednym spotkaniu blogerek - tym razem oprócz blogowania łączy nas jeszcze jedno - wszystkie jesteśmy mamami :)

Czytaj dalej »

piątek, 17 stycznia 2014

Magiczny płynik z DM

Jak wiecie, jestem mamą dwóch córeczek. 

Dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć bardzo fajny produkt dla małych (i tych większych) Księżniczek.

Moja córeczka dostała w prezencie magiczny płyn do kąpieli  Magischer Glitter-Waschschaum marki Prinzessin Sternenzauber dostępny w DM-ach. 

Cena to 2,25 euro za 250 ml.

 

 Kosmetyk otrzymujemy w plastikowym przeźroczystym opakowaniu z różową pompką. Szata graficzna jest bardzo bajkowa i na pewno przypadnie do gustu małym dziewczynkom.





Płyn w butelce jest koloru różowego z widocznymi migoczącymi drobinkami brokatu, po naciśnięciu wydobywa się pianka, która ładnie pachnie owocami. Zapach długo utrzymuje się na skórze.

Pianka dobrze, a zarazem delikatnie myje ręce i ciało, odżywiając i chroniąc skórę dziecka.

 

Błyszczące drobinki wirujące w płynie i fajny zapach sprawiają, że kąpiel dziecka staje się zabawą. Moja Karinka zawsze prosi o „magiczny płynik”, a ja z chęcią jej go daję.

Płyn ma jeszcze jedną zaletę – jest mega wydajny. Stosujemy go już 3 miesiące, a końca nie widać, mimo, że moja córeczka myjąc rączki naciska kilkakrotnie pompkę, a nie raz ;)

 

Pokochałyśmy serię Prinzessin Sternenzauber i już złożyłyśmy zamówienie u cioci, na szampon i spray ułatwiający rozczesywanie ;)



Czytaj dalej »

środa, 15 stycznia 2014

Otulona zapachem orchidei z C-thru :)

Hej J
Nie wiem jaka jest u Was pogoda, ale u mnie pada deszcz, jest szaro, buro i ponuro. Pogoda w sam raz by skryć się pod kocem, z kubkiem pełnym pysznej kawy i książką w dłoni.

Albo… zanurzyć się w ciepłej kąpieli, która nas rozgrzeje i pobudzi nasze zmysły.

I właśnie chciałabym Wam przedstawić kosmetyk, który może umilić taką ciepłą kąpiel – a w zasadzie prysznic. Chociaż zdarzało mi się dolać odrobinę do wanny i stosować jako płyn do kąpieli.
Mowa będzie o żelu pod prysznic C-thru. Kosmetyki C-thru wygrałam jakiś czas temu na fan page na FB , ale zostały mi już tylko wody toaletowe, które uwielbiam używać :D 
Ten żel kupiłam już któryś raz, bo tak go lubię ;)

 Firma kilka miesięcy temu zmieniła grafikę i nazwy kosmetyków – ja mam jeszcze starą wersję o nazwie Black Diamond – nowa nazywa się Black Beauty i wygląda tak.

Co o zapachu pisze producent:
zapach inspirujący swoją elegancją. Nuty zimnych przypraw i cytrusów uzupełniono akordami orchidei.
Kompozycję bazy budują zmysłowe i ciepłe akcenty drzewa sandałowego i bursztynu.
Zapach przeznaczony na wyjątkowe okazje dla kobiet, z jednej strony lubiących się wyróżnić, z drugiej zaś opiewających tajemnicą.
Nuty głowy: Cytrus, Akordy ozonowe, Zimne przyprawy
Nuty serca: Wanilia, Orchidea
Nuty bazy: Paczuli, Bursztyn, Drzewo sandałowe



Koszt zakupu to niecałe 5 zł za 250 ml. I to już mi się podoba.

Kosmetyk otrzymujemy w przeźroczystym plastikowym opakowaniu zamykanym na klik – solidnie wykonanym, nie ma obawy, że przez przypadek się nam coś wyleje.

No i właśnie… konsystencja też zapobiega wylaniu się. Żel ma … hmmm… no tak, żelową lekko fioletową konsystencję – taki trochę glutek, który bardzo dobrze się pieni przez co jest wydajny.


Urzekający jest zapach, chociaż nie każdemu się może spodobać – intensywny z wyraźną nutą orchidei, którą ja osobiście kocham. Nie potrzebuję już żadnych olejków, świec itd., by poczuć się odprężona.

Żel dobrze się sprawdza przy myciu, jednak  nie ma co oczekiwać od niego, że nawilży. 

Wysuszyć też nie wysusza i za to duży plus.
Taki umilacz czasu i kąpieli :)



C-thru proponuje 6 wariantów zapachowych, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Do kosmetyku powrócę zapewne jeszcze nie raz. Może skuszę się na inny zapach :)
To, że kosmetyk wygrałam nie ma wpływu na moją ocenę. Zresztą C-thru organizowało konkurs zanim zaczęłam swoją przygodę z blogowaniem ;)


I tutaj chciałabym zwrócić uwagę na zgłoszenia. Sprawdzam je dokładnie i w kilku przypadkach ktoś podaje, ze polubił wkurfeku na FB, a nie ma to miejsca. Nie przyznaję wówczas losa za to i nie ukrywam, że przy następnym konkursie od razu zastrzegę  prawo do dyskwalifikacji.
Dlatego mam nadzieję, że nie będzie miało to miejsca. 
Czytaj dalej »

poniedziałek, 13 stycznia 2014

ROZDANIE walentynkowe


Witajcie,
Już za miesiąc walentynki i z tej okazji mam dla Was rozdanie.

To co dla Was przygotowałam (jest to też baner rozdaniowy) :



Do wygrania jest 14 rzeczy :)


1.       BeBeauty Creme kremowy żel pod prysznic
2.       BeBeauty płyn micelarny
3.       Szampon Gliss Kur Color Protect
4.       Perfekta DAX peeling enzymatyczny

5.       Smart Girls – zielony lakier do paznokci
6.       Royal- lakier do paznokci z łososiowymi drobinkami brokatu
7.       Safari – neonowy, żółty lakier do paznokci
8.       DOR – top coatch z paskimi holo
9.       Nalepki na paznokcie
10.   Green Pharmacy Jaskółcze ziele, krem do rąk i paznokci

11.   Kolczyki kule Shamballa
12.   Manhattan, żelowy eyeliner GREY minimalne użycie - jeden raz (chciałam sprawdzić kolor)
13.   Dwustronna kredka perfect Queen – szary+biały
14.   Manhattan, Colour Loop

Rozdanie trwa do 10.02 - tak, żeby nagrody doszły na Walentynki :)

Aby wziąć udział w rozdaniu należy:
·         Być publicznym obserwatorem mojego bloga
·         Dodać komentarz do tego postu w treści wpisując dane według wzoru zgłoszenia.

 Te dwie rzeczy gwarantują 1 los w rozdaniu, aby zdobyć kolejne można:
·         Polubić mój profil na FB KLIK 1 los
·         Dodać podlinkowany baner u siebie na blogu 2 losy
·         Dodać notkę u siebie na blogu z linkiem do rozdania 2 losy
·         Dodać mojego bloga do blogrolla 2 losy
·         Dla osób, które były obserwatorami przed rozdaniem daję 1 los :)
·         Dla moich 10 gaduł z ostatnich 30 dni daję 1 los (biorę pod uwagę dzień rozpoczęcia  rozdania i zakończenia)

Wzór zgłoszenia:
1.       Obserwuję jako:
2.     Adres email:
3.       Polubienie na FB jako:
4.       Baner: TAK/NIE +link
5.       Notatka: TAK/NIE + link
6.       Blogroll: TAK/NIE  + link
7.       Obserwator przed rozdaniem: TAK/ NIE
8.       Topgaduła na dzień 13.01 TAK/NIE

Regulamin rozdania:
1.Organizatorem oraz fundatorem nagród jestem ja, czyli autorka bloga wkuferku.blogspot.com
2.Kosmetyki są nowe – wyjątek stanowi eyeliner Manhattan, który raz był wypróbowany.
3. Aby wziąć udział w losowaniu nagród należy być publicznym obserwatorem bloga oraz zostawić komentarz pod postem.
4. Rozdanie trwa od 13.01 do 10.02 do godziny 23.59 – po tym czasie zgłoszenia nie będą brane pod uwagę.
55.Zwycięzca zostanie wylosowany drogą losową.
6.Wyniki zostaną podane do 3 dni od daty zakończenia rozdania.
7 . Osoba, która wygra rozdanie zostanie poinformowana drogą meilową i zostanie poproszona o podanie danych do wysyłki.
8.Nagrody wysyłam za pośrednictwem Poczty Polskiej, na własny koszt, tylko na terenie Polski.

NO TO ZACZYNAMY J
Czytaj dalej »

piątek, 10 stycznia 2014

Profesjonalny szampon przeciw wypadaniu włosów

Jak wiecie, jestem mamą dwóch córeczek.
Równo 3 miesiące po porodach zaczęły mi okropnie wypadać włosy. Były dosłownie wszędzie, a ja miałam wrażenie, że łysieję.
Wiedziałam, że jest to naturalne zjawisko ale miałam tego serdecznie dość. 
Gdy poszłam do fryzjera pół roku później włosy nadal mi wypadały i w salonie myślałam, że się zapadnę pod ziemię ze wstydu.
Na szczęście Fryzjerka sama jest mamą i przeszła to samo co ja.
Poleciła mi szampon L'oreal Proffesionel Density Advanced. Zapłaciłam za niego 40 zł, ale można go znaleźć taniej. 

Czy mi pomógł przeczytacie w dalszej części ;)
Szampon dostajemy w twardej plastikowej butelce z zamknięciem klik o pojemności 250 ml. Dostępne są też większe 500 ml z pompką.


Szata graficzna typowa dla profesjonalnej linii kosmetyków L'oreal.
Producent zapewnia, że szampon jest wzbogacony o unikalne składniki : witaminę PP, B6, oraz Omega6, które ożywiają i wzmacniają włos na całej długości.
Kosmetyk ma przeźroczystą, lejącą się konsystencję. Zapach jest trochę apteczny ale mi zupełnie nie przeszkadza.
Szampon bardzo dobrze się pieni i fajnie myje włosy.

Widać od razu po umyciu, że są uniesione u nasady.
Bardzo przeszkadza mi to, że plącze włosy, a powinien je chronić. Mam też wrażenie, że je przesusza.
Szampon stosuję już 3 miesiąc na przemian z innymi i nie zauważyłam dużo mniejszego wypadania, a przecież o to chodziło. Producent wprawdzie pisze, że szampon jest uzupełnieniem kuracji przeciw wypadaniu włosów L'Oreal Aminexil Advanced ale sam też powinien według mnie choć trochę zadziałać. 


Nie spełnił oczekiwań jakie w nim pokładałam, więc na pewno nie kupię go ponownie.


Możecie polecić coś fajnego przeciw wypadaniu włosów? Albo na ich szybszy wzrost – mam już dość moich odrostów włosów, które sterczą na wszystkie strony :p

Wczoraj udało mi się wreszcie kupić biały lakier Lovely Snow Dust :) A przy okazji kupiłam też biały lakier Paese ;)

Apropo zakupów to wszędzie kuszą promocje. Drogerie Natura od dziś do 15.01 wprowadziły promocję -40% na wszystkie balsamy, emulsje i mleczka do ciała, o czym informują na swoim FB. 
Deni Carte także do końca stycznia daje nam fajną promocję - wystarczy udostępnić na FB informację o promocji, wybrać ze strony coś za kwotę 50 zł, a zapłacić za to 16 zł :) 
Skusicie się na coś?
Czytaj dalej »

czwartek, 9 stycznia 2014

Jelonkowe zaskoczenie


Sekretem zdrowej cery zaraz po dokładnym demakijażu, jest nałożenie odpowiedniego kremu.
Ja niestety nie znalazłam jeszcze swojego ideału, bo albo trafiam na takie kremy, które są za tłuste, albo takie, które za mało nawilżają.
Moja cera jest mieszana, jeśli pojawiają się jakieś niespodzianki to tylko na brodzie i ewentualnie na nosie, ale ma to miejsce bardzo rzadko. Zdecydowanie częściej się przesusza, dlatego szukam czegoś co nawilży. Z racji tego, że w tym roku mi stuknie 27 lat to próbowałam kremów 25+, niestety bardzo niekorzystnie na mnie działały – były za mocne. Powodowały podrażnienie i przesuszenie, nawet jeśli były nawilżające.


Gdy na półce zobaczyłam hipoalergiczny krem do twarzy Biały Jeleń obiecujący łagodzenie i ekstremalne nawilżenie wzięłam go ze sobą, żeby odżywić moją twarz po nieudanych próbach z poprzednikiem.
Cena to około 11 zł za 100 ml, więc całkiem fajnie zwłaszcza biorąc pod uwagę jego właściwości.
Produkt otrzymujemy w zafoliowanym kartonowym pudełku. W środku dość duża, miękka tubka, która zamknięcie także miała zafoliowane – brawa dla Polleny – wiemy, że dostajemy się pierwsi do kosmetyku :) Krem z łatwością wydostaje się z tubki.


Krem ma przyjemny delikatny zapach, dość rzadką konsystencję białego koloru. Fajnie się rozprowadza na twarzy, jest bardzo wydajny, potrzeba jednak czasu by się wchłonął. Na skórze nie pozostawia jednak tłustego filmu, a tego się obawiałam.


Kosmetyk faktycznie przynosi uczucie łagodzenia. Producent jednak trochę przekoloryzował z ekstremalnym nawilżeniem – nie sądzę,by przy skórze atopowej był wystarczający i odpowiednio nawilżał.
Kolejnym plusem jest jego skład – nie zawiera parabenów, silikonów, alergenów ani barwników, więc raczej nim sobie krzywdy nie zrobimy.

Podsumowując – Jelonek bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i chociaż miał być tylko doraźnym środkiem leczniczym został u mnie na dłużej i nie wykluczone, że będę do niego wracać.
Czytaj dalej »
Copyright © 2014 w kuferku , Blogger