niedziela, 22 czerwca 2014

Dafi - sposób na naturalną piękność

Hej :)


W pogoni za pięknem wydajemy nieraz duuuuże pieniądze szukając idealnych kosmetyków, jednocześnie zapominając o tym, że tak naprawdę pod ręką mamy najlepszy na świecie kosmetyk - WODĘ, bez której żaden z procesów przemiany materii nie może przebiegać prawidłowo. 
Na rynku dostępnych jest wiele wód wysoko i nisko zmineralizowanych. Czasami jednak proste rozwiązania są nie dość, że tańsze to jeszcze wygodniejsze. 

Chciałabym Wam dzisiaj pokazać jak ja ostatnimi czasy uzdatniam kranówę na wodę do picia przy użyciu dzbanka DAFI Arti.


Model jaki posiadam to Arti w kolorze niebieskim, który jednorazowo filtruje 1,2 l wody. 
Ponieważ filtr należy wymieniać raz w miesiącu, dzbanek dla ułatwienia ma wbudowany manualny wskaźnik zużycia filtra, więc nie zapominamy kiedy to zrobić.
Koszt zakupu tego dzbanka to 43,25 zł do kupienia TUTAJ do wyboru jest 5 wersji kolorystycznych. Koszt zakupu wkładu filtrującego to 13 zł

Szczerze przyznam, że dzbanek, który będzie bohaterem dzisiejszego posta nie jest moim pierwszym spotkaniem z dzbankami marki Dafi. Kilka lat temu sprawiłam sobie inny - jakąś starszą wersję. I pomimo, że byłam zadowolona z działania to konieczność otwierania całej pokrywy doprowadzała mnie do takiej irytacji, że dzbanek odłożyłam na bok. Firma Dafi jednak wyszła na przeciw moim oczekiwaniom i w moim nowym, niebieskim dzbanku w pokrywie znajduje się funkcjonalny wlew, przez który można od razu wlać kranówkę :) Rozwiązanie to sprawiło, że wodę filtrowaną mam non stop :)
Ale wracając do działania - filtr usuwa chlor, metale ciężkie, detergenty, pestycydy i herbicydy, a także redukuje twardość wody. I choć wydawać by się mogło, że tego nie da się zauważyć to uwierzcie - da się. Po pierwsze to widzę to na ściankach czajnika, na których nie zbiera się kamień - gwarantuje nam to dłuższe życie sprzętów ;) Używam wody filtrowanej do czajnika, ekspresu, a nawet żelazka.
Dwa to smak wody - tak, gdy zaczęłam filtrować wodę to wiem, że woda ma smak - ta filtrowana go nie ma - nie czuć w niej chloru, nie czuć kamienia.
Ale nie o tym w sumie chciałam Wam tutaj napisać, bo na wielu blogach pojawiają się recenzje dzbanków filtrujących wodę - ale nie spotkałam się z tym, by ktoś napisał o właściwościach filtrowanej wody w aspekcie pielęgnacji ciała. Moja skóra ma tendencję do przesuszeń - dlatego po umyciu np. twarzy kranówką odczuwam suchość i ściąganie skóry - woda niefiltrowana usuwa naturalną barierę lipidową skóry. Gdy umyłam twarz wodą z dzbanka Dafi - nie pojawiły się te nieprzyjemne uczucia. Poszłam więc dalej i teraz używam tej wody częściej - choćby przy robieniu glinek. Taką wodą myję też buzię mojej córeczki, której skóra wymaga szczególnej pielęgnacji. Jest poprawa.

Podsumowując POLECAM z czystym sumieniem dzbanek DAFI Atri :)


A Wy? Zaufałyście już wodzie filtrowanej? 

18 komentarzy :

  1. Mam taki dzbanek ale innej firmy :).

    OdpowiedzUsuń
  2. ja go nie mam, ale ma moja ciocia i różnica jest ogromna!

    OdpowiedzUsuń
  3. mam taki dzbanek z innej firmy i jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam z innej firmy i cenię takie dobroci :)
    zasilam grono obserwatorów ; ]

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wyobrażam sobie pić wody nie filtrowanej.
    Mam bardzo twardą wodę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam go i woda smakuje owiele inaczej niż ta z butelki!

    martynkatoja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. mam 3 dzbanki Dafi :) Ten model podarowałam mamie :) Bardzo fajne dzbanki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam coś takiego już baaardzo długo, tylko, że firmy ZELMER, to bardzo dobre rozwiązanie. Nie wyobrażam sobie teraz życia bez takiego dzbanka

    OdpowiedzUsuń
  9. Od ponad roku dzbanek Dafi towarzyszy mi w kuchni:)

    OdpowiedzUsuń
  10. mam już dwa dzbaneczki i bardzo lubimy :*

    OdpowiedzUsuń
  11. No popatrz nie wpadłam na to żeby się w niej wymyć , ale wypróbuje skoro mówisz że taka różnica :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Już wiem, co na pewno kupię zamieszkując ze swoim chłopakiem! Póki co poczekam, bo znając życie moje współlokatorki wykorzystywałyby każdą moją nieobecność na zużywanie filtra.. :P

    OdpowiedzUsuń
  13. właśnie mam na niego chrapkę ;))

    OdpowiedzUsuń
  14. moja teściowa zakupiła i jest mega zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. dzbanek nazywa się Atri :) też go mam ! :) nie wyobrażam sobie życia bez filtrowania wody, bo woda to przecież podstawa zdrowia!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 w kuferku , Blogger