wtorek, 9 września 2014

krem do stóp z masłem Shea The Secret Soap Store

Hej :)

Jesień to czas, kiedy bardzo marznę w stopy. Lubię otulać się ciepłymi skarpetkami i bamboszami. Jesień to też czas kiedy przypominam sobie o istnieniu kremu do stóp znacznie częściej niż latem, bo nie tylko je nawilżam, ale także poprzez masaż rozgrzewam :)
Dzisiaj będzie o kremie do stóp The Secret Soap Store z 15% zawartością masła Shea.

Krem zamknięty w aluminiowej tubce z maleńką zakrętką. Takie tubki mają to do siebie, że są bardzo higieniczne w używaniu - raz wyciśnięty kosmetyk nie schowa się do środka :) Maleńka zakrętka mnie osobiście denerwuje bo lubi mi gdzieś spaść.
Konsystencja zwarta, zupełnie nie typowa dla kremu do stóp - bardziej podobna do gęstego masła. Nie przeszkadza to jednakże w aplikacji - krem przyjemnie się rozprowadza i bardzo szybko wchłania. Wreszcie nie mam obaw, że się zabiję idąc boso z łazienki do sypialni :p 
Zapach genialny - świeży, z wyczuwalną cytrynową nutą.
Działanie mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło - krem  dobrze nawilża stopy dzięki zawartości Shea, działając również kojąco. Przynosi przyjemne uczucie odprężenia i świeżości.
80 ml tego kremu dostaniecie TUTAJ lub stacjonarnie w Krakowie za 20,99 zł. To naprawdę nie dużo za tak świetny kosmetyk. I to kosmetyk naturalny, pozbawiony parabenów, olei mineralnych i pochodnych ropy naftowej.
Na stronie producenta można też poczytać ciekawostki na temat samego masła Shea - przyznam szczerze, że nie wiedziałam o nich KLIK.

Jaki jest Wasz ulubiony krem do stóp, bo ten zostaje moim faworytem :)

18 komentarzy :

  1. Moje serce skradł ostatnio krem do stóp z Balei ale wspomnę o nim za niedługo w recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masło shea jest zbawienne dla mojej skóry, aktualnie testuję krem z Organique

    OdpowiedzUsuń
  3. Lecę patrzeć co mają na swojej stronie jeszcze ciekawego ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się :D Kupię go jak wykończę moich pięć :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym wypróbować. Moje stopy w okresie jesiennym i zimowym również strasznie marzną. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. też go uwielbiam! Najlepszy pod słońcem!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakrętka istotnie wygląda na taka uciekającą, ale sam krem bardzo mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szybko się wchłania czyli coś dla mnie bo nie lubię czekać ;) muszę się za nim rozejrzeć w Krk;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mam ulubionego kremu do stóp ale marzną mi tak jak Tobie:)
    Ja to nawet śpię w skarpetkach i marzą mi się na zimę takie grube , na drutach robione. Kiedyś babcia mi dziergała:)
    Kremu tego nie znam ale naprawdę chętnie go wypróbuję , bo brzmi kusząco. I pierwszy raz spotykam się z takim "blaszanym" opakowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie w nim nic nie złosci - jest absolutnie idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale śmieszna zakrętka :D Ciekawa recenzja:)
    Co powiesz na wspólną obserwację? Zaobserwuj pierwsza, a ja na pewno się odwdzięczę ;)
    Pozdrawiam angelika-shows-her-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. To ważne że szybko się wchłania! Chętnie wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  13. Skoro szybko się wchłania to już go lubię :))

    OdpowiedzUsuń
  14. nie przepadam za takimi tubkami, więc się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  15. ja niestety swojego ulubieńca nie mam :(
    a za takimi tubkami nie przepadam (zawsze mi pękają)

    OdpowiedzUsuń
  16. opakowanie może i złe,ale zawartość całkiem ,całkiem !

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 w kuferku , Blogger