Olejki stosowane do pielęgnacji znajdziemy wszędzie. Firmy prześcigają się w innowacyjnych rozwiązaniach i nie ciężko znaleźć coś co w nazwie lub składzie ma olejek.
Dziś będzie o uszlachetnionym olejku arganowym do oczyszczania i mycia twarzy, będącym wytworem Bielendy.
Produkt zamknięty w przeźroczystym opakowaniu, wyposażonym w wygodną w użyciu pompkę.
Pierwsze co się ciśnie na usta to... PARAFINA! tak, na pierwszym miejscu składu! na szarym końcu olej arganowy i kwas hialuronowy...
nie zniechęciło mnie to do używania, bo mi osobiście parafina krzywdy nie robi (tak, wiem, jestem szczęściarą ;))
Konsystencja złocista, oleista - w zetknięciu z wodą zmienia się w delikatną myjącą piankę, która się nie pieni.
Dobrze usuwa makijaż i w delikatny sposób oczyszcza pozostawiając skórę nie tylko czystą ale i nawilżoną. Wiem, że jest to nawilżenie powierzchniowe ale i tak lubię to uczucie - brak ściągania skóry po demakijażu.
Dobrze usuwa makijaż i w delikatny sposób oczyszcza pozostawiając skórę nie tylko czystą ale i nawilżoną. Wiem, że jest to nawilżenie powierzchniowe ale i tak lubię to uczucie - brak ściągania skóry po demakijażu.
Zapach delikatny ale bardzo przyjemny. Uwielbiam go :)
Olejek ten znalazł się w moich ulubieńcach 2014 roku :)
Cena to około 17 zł.
Znacie ten olejek?
Ps. liczba obserwatorów rośnie :) jeszcze jeden i będzie rozdanie :) Dziękuję, że jesteście :*
jest boski!!!
OdpowiedzUsuńoj to czekam na rozdanie:) hihi lubie oleji do mycia ale diy.pozdrawiam kasia
OdpowiedzUsuńMam i dobrze zmywa makijaz i swietnie nadaje sie do mojej tlustej cery. Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńTeż mam i u mnie akurat zupełnie się nie sprawdza, moja tłusta cera go nie toleruje...
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie bym poznała :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie próbowałam, bo boje sie tej parafiny, bo mnie krzywdzi : p ale spróbuje w koncu!
OdpowiedzUsuńTeż tak koło niego chodzę i chodzę, ale ciągle się boje.
UsuńNie znam, nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam go używać i mi odpowiada, parafina przeważnie mi nie przeszkadza w kosmetykach chyba że jest jej stanowczo za dużo.
OdpowiedzUsuńnie znam tego olejku, ale chętnie bym go sprawdziła, bo parafina mi krzywdy zwykle nie robi :)
OdpowiedzUsuńLubię wszelkie olejki więc pewnie by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńw zapasach leżą dwa opakowania...i tak sobie leżą. Trochę boję się ich używać ;c
OdpowiedzUsuńja chyba jestem uczulona na parafinę taką rozpuszczalną w parafiniarce... ciekawe jak bym zareagowała na ten żel :-)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie jest mi znany, ale w przyszłości może, póki co używam czystego olejku Arganowego z Maroko :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że kiedyś przetestuje, jestem ciekawa jak działa ;)
OdpowiedzUsuńMi generalnie parafina też krzywdy nie robi, ale po prostu irytuje mnie ;) I raczej omijam ;)
OdpowiedzUsuńMam ten olejek, ale wersję sebu control, jestem na razie zadowolona, zobaczymy co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego olejku, jakoś nigdy nie myłam twarzy takim sposobem. Niedawno znalazłam swój ideał wśród żeli do mycie twarzy i aż się boję testować cokolwiek innego ;)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu założyłam nowego bloga, zapraszam :)
Mój blog
Kusi mnie od dawna, ale jednak się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim, ale obawiam się tej parafiny. Nie chciałabym, żeby coś mnie oblepiało przed nałożeniem kremu :D
OdpowiedzUsuńJeśli ma w składzie parafinę to zdecydowanie odpada ;/
OdpowiedzUsuń