piątek, 16 stycznia 2015

Love Me Green, regeneracyjna maseczka

Do niedawna maseczki do twarzy mogły dla mnie nie istnieć - kojarzyły mi się tylko z ciężkim zmywaniem i nijakim efektem. Po odkryciu maski idealnej peel-of zaczęłam sięgać również po inne. I tak w moje ręce trafiła bohaterka dzisiejszego posta
- maseczka regenerująca Love Me Green.
Zapraszam na recenzję.


Miękka tubka z typową dla Love Me Green grafiką skrywa 75 ml maseczki o konsystencji białej dość rzadkiej pasty. Nie spływa z twarzy więc bez problemu możemy po aplikacji zająć się czymś innym.
Zapach owocowo-słodki, bardzo przyjemny.

Kosmetyki Love Me Green zachwycają naturalnym składem. Maseczka posiada certyfikat Ecocert.
Maseczka dobrze rozsmarowuje się na twarzy i nie ma problemu z jej zmyciem.

Uwaga straszę :)


Skóra staje się promienna, nawilżona, miękka, wygładzona i sprężysta. Koloryt jest wyrównany.
Połączenie tego niesamowitego działania z dodającym energii zapachem sprawiają, że ta maseczka stała się moim ulubieńcem. 

Maseczka nie należy do tanich bo kosztuje 69,90 zł TUTAJ - ale biorąc pod uwagę wydajność i działanie jest warta tych pieniędzy. 

Jaka maseczka jest waszym ulubieńcem?

18 komentarzy :

  1. uwielbiam tą firmę, miałam krem do twarzy i byłam bardzo zadowolona :) Maska z pewnością sprawdziłaby się u mnie rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żałuję, że nie ma ich w formie saszetkowej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem jak ja się uchowałam, ale nie miałam jeszcze niczego z Love Me Green :) kiedyś chyba tylko jakieś próbki, ale nawet nie pamiętam czego :)
    Maseczka wydaje się być interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ją - niezła jest, ale szału nie robi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam ulubionej maseczki, ta wypadła widzę w testach pozytywnie i warto ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ją ale jeszcze nie próbowałam ....zapasy :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię z AA eco ;) ta dla mnie za droga ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie miałam żadnych produktów z tej firmy,a maseczka jest ciekawa.
    I wcale nie straszysz :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię kosmetyki tej firmy, maseczki jeszcze nie miałam,a le szczerze, cena nie zachęca do zakupu;(

    OdpowiedzUsuń
  10. Cena rzeczywiście niska nie jest. Pojemność nieduża :( w najbliższym czasie raczej nie wypróbuję ale dobrze o niej wiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem czy bym się na nią zdecydowała. Trochę ta cena mnie zniechęca mimo że jest taka dobra

    OdpowiedzUsuń
  12. oj chciałabym tak wyglądać w maseczce jak Ty :D ja dopiero straszę! :D
    a tej nie znam!

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawa maseczka , ide poczytać na skład czy nie da się zrobic wersji Diy:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. jeszcze nie znalazłam u siebie faworyta chociaż z bursztynem od TSSS była ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie słyszałam o tych maseczkach! Ale chyba warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też mam tą maseczkę i jestem z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 w kuferku , Blogger