Muszę to przyznać, dorosłam dopiero kilka miesięcy temu…
Nie, nie chodzi mi o życiową dorosłość, wydaje mi się, że w
tym aspekcie już ładnych parę lat jestem ŚWIADOMIE na swoim miesjcu.
Teraz dopiero dorosłam do noszenia intensywnych kolorów na
moich ustach ;) i w moim kosmetycznym kuferku pojawiły się czerwienie i róże.
Ostatnio skusiłam się w Naturze na lakier do ust Rimmel Apocalips
Lip Lacquer w odcieniu 303 Apocaliptic.
Po pierwszym użyciu byłam bardzo zauroczona, BA! Zakochana!
Czy nadal jestem zadowolona? Przeczytacie w dalszej części
postu J
Za Apocalips zapłaciłam 14,99 zł bo była akurat promocja
-40% na markę Rimmel.
Mój wzrok przyciągnęła piękna fuksja w ładnym opakowaniu.
A teraz do rzeczy. Kolor jest bardzo intensywny, kosmetyk
jest mocno napigmentowany. Pięknie błyszczy po nałożeniu – rzeczywiście ma się
wrażenie, że usta są pomalowane lakierem. I to mi się niesamowicie podoba.
Zapach jest bardzo delikatny, nic mi nie przypomina, ale też
nie śmierdzi.
Aplikator jest z wgłębieniem dzięki temu nie mamy
konieczności wielokrotnego nabierania kosmetyku. Jednak ciężko nim równo go
nałożyć i tak by nie wyjechać poza kontur ust.
Konsystencja jest klejąca i w tym przypomina błyszczyk. Kosmetyk
nie „zastyga” przez co jest dosłownie wszędzie. Na palcach, na szklance, na
bluzce – gdziekolwiek dotkniemy nieopacznie to zostawia ślad. Ma tak mocny
pigment, że gdy przypadkiem dotkniemy palcem lub nam wyjdzie poza kontur ust to
zwykłą higieniczną chusteczką nie sposób go zetrzeć bo pozostaje wyraźny różowy
ślad. Nie ma mowy nawet o małym buziaku w policzek, nie mówiąc już o tym, że co
chwilę musimy sprawdzać w lusterku czy wszystko ok.
Podkreśla suche
skórki i nierównomiernie się ściera co wygląda bardzo nieładnie.
Gdyby tak nic nie robić, nie jeść, nie pić, mało mówić to
jest to kosmetyk dość trwały. Jednak nie takiej gaduły jak ja…
Niestety po początkowej fazie ohów i ahów jestem bardzo
rozczarowana. Nie potrzebuję kosmetyku tylko do sesji zdjęciowej, ale takiego
który mogę nałożyć i być pewna, że świetnie wygląda przez przynajmniej
najbliższy czas.
Miałyście styczność z lakierami do ust?
Zdecydowanie nie dla mnie. Wolę delikatniejszy efekt a już fakt że nierówno schodzi skutecznie mnie zniechęca.
OdpowiedzUsuńno niestety ;/
Usuńkolorek faktycznie mocno intensywny :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolorek ! ;) Do tego przepięknie prezentuje się na ustach ! :)
OdpowiedzUsuńfakt, piękny ale szkoda, ze się tak źle nosi :/
UsuńPrzynajmniej ma ładne opakowanie:)
OdpowiedzUsuńchociaż tyle ;)
UsuńZastanawiałam się nad nim już kilka razy i jakoś nie mogę się zdecydować. Wydaje mi się, że jeszcze "nie dorosłam" (jak to nazwałaś) do takiego koloru:) A czytając o nim hmmm... chyba sobie całkiem odpuszczę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja koloru nie odpuszczę ale poszukam coś z innej firmy:)
UsuńMoże nie jest idealny, ale wygląda fenomenalnie :) Czaję się na niego już jakiś czas, ale nigdy nie wiem na który kolor się zdecydować :)
OdpowiedzUsuńja poszukam czegoś z innej firmy ;)
Usuńbardzo ładny efekt:)
OdpowiedzUsuńszkoda, że taki krótkotrwały :(
Usuńrzeczywiście daje lakierowany efekt, ale przy okazji widać każde nierówne pociągnięcie aplikatorem, usta muszą być idealnie wyrysowane...nie dla nie taki kosmetyk, zwłaszcza że ja się zawsze gdzieś upaćkam :)
OdpowiedzUsuńno niestety widać, ja mam jeszcze dużo blizn wokół ust ;/
Usuńmnie nie przekonała kolory są strasznie sztuczne miałam róż ale oddałam
OdpowiedzUsuńja chciałam zaszaleć z takim mocnym kolorkiem ;)
UsuńPrzepięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że tylko na zdjęciach :P
Usuń