Na spotkaniu blogujących mam otrzymałam od firmy Orientana kilka produktów:
Nie ukrywam, że bardzo się cieszę, bo do tej pory nie miałam do czynienia z tą marką, a jak blogowa wieść niesie są to produkty warte zainteresowania ;) Pewnie gdybym miała gdzieś u siebie choćby Hebe to skusiłabym się na coś, no ale niestety - najbliższe jest 40 km ode mnie.
Wzięłam się więc do testowania. Na pierwszy rzut poszedł balsam do ust - ale o nim innym razem i maska z naturalnego jedwabiu pod oczy KASKARYLA.
To właśnie tę maskę dziś Wam przybliżę.
Do kupienia TUTAJ, lub w drogeriach.
Zamknięta w saszetce, ma postać dwóch płatków z jedwabiu, w kształcie litery C. Płatki umieszczone są na plastikowej formie i przełożone niebieskimi separatorami z foli. Na opakowaniu pisze, żeby płatki delikatnie wyjąć z opakowania co też zrobiłam. Dopiero dziś na stronie Orientany przeczytałam, żeby przyłożyć tkaninę razem z tym separatorem do okolic oczu i delikatnie przycisnąć, po czym usunąć wierzchnią folię. No tak... mądry polak po szkodzie :p ale wcale nie było tak źle, bo maseczka nasączona płynem bardzo dobrze przylega do skóry wokół oczu.
Maskę należy trzymać 25-30 minut - nie przeszkodziło mi to w codziennych czynnościach :) Pod koniec tego czasu maseczka wysychając stała się biała i boki zaczęły delikatnie odstawać.
Maska nie podrażniła ani nie uczuliła moich wrażliwych oczu, ani skóry wokół nich.
Po zabiegu zauważyłam delikatne zaczerwienienie, które znikło dość szybko. Skóra okolic oczu stała się nawilżona ale napięta. Nie zauważyłam oczywiście czy zmarszczki się zmniejszyły, myślę że przy regularnym stosowaniu 2-3 razy w tygodniu jak zaleca producent byłoby to widoczne.
Myślę, że maska jest fajnym kosmetykiem przed większym wyjściem, bo koszt 10 zł nie pozwala mi niestety na jej regularne stosowanie.Na spotkaniu dostałam żel-krem pod oczy i mam nadzieję, że równie dobrze się on spisze jak ta maska ;)
Oprócz kosmetyków, które otrzymałam na spotkaniu, wczoraj na fan page Orientany wygrałam maskę-krem z ogórkiem tajskim, z czego się niesamowicie cieszę :)
Stosujecie naturalne kosmetyki Orientana?
Znam, stosuję i bardzo lubię :-) miałam juz wiele kosmetyków z ich asortymentu :-) też mam taką maskę pod oczy, chyba sobie dzisiaj ją nałoze, bo moje oczy są zmęczone ;-)
OdpowiedzUsuńdaj znać, jak się u Ciebie sprawdziła :)
Usuńbrzmi ciekawie , muszę przyjrzeć się bliżej tej całej firmie ! :D
OdpowiedzUsuńwarto, bo mają fajne naturalne kosmetyki :)
Usuńchętnie wypróbuję jak się z nią spotkam :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że w UK te kosmetyki są niedostępne :(
OdpowiedzUsuń:-D Fajne kosmetyki , miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńNie miałam pierwszy raz widzę ,ale bardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńHe he he, Ja dzisiaj skorzystam z maski - mam taką nadzieję , że znajdę czas :]
OdpowiedzUsuńwłaśnie zastanawiałam się jak to użyć :-) twoje wpisy wyprzedzają moje myśli ;-)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że posiadam takie nadprzyrodzone moce :D
Usuńnie znam kosmetyków tej marki :) dopiero za jakiś czas będę mieć okazję wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy. :(
OdpowiedzUsuńLubię takie produkty :)
OdpowiedzUsuńTeż nie miałam z nimi kontaktu, ale wydają się ciekawe:) Fakt, 10zł za dwa płatki, to sporo, ale jeśli efekty są odpowiednie, to można zrezygnować z innej przyjemności:)
OdpowiedzUsuńtak, raz na jakiś czas warto, a jak kogoś stać to i częściej ;)
UsuńChętnie bym sobie przykleiła takie płatki teraz pod oczy. :) Nie miałam nic z Orientany, nawet nie wiedziałam, że można ich kosmetyki kupić w Hebe, akurat do tej drogerii nie mam daleko. :)
OdpowiedzUsuńod jesieni w Hebe można dostać Orientanę, więc się rozejrzyj, może coś Ci wpadnie... do koszyka ;)
UsuńCałkiem fajna ta maska, ale 10 zł za produkt jednorazowy...
OdpowiedzUsuńChyba się nie skuszę:)
miałam od nich kiedys mydełko i było w porządku :D
OdpowiedzUsuń:*
Uwielbiam takie maseczki:)
OdpowiedzUsuńJa tam nie miałam problemów z tą maseczka pomimo totalnego olania separatorów...
OdpowiedzUsuń