poniedziałek, 12 maja 2014

Herbal Conk Mask Gerou

Hej :)

Nie czuję się ostatnio najlepiej więc dziś przygotowałam dla Was recenzję produktu o którym za wiele powiedzieć się nie da :p


Maseczki Herbal Conk Mask firmy Gerou zakupiłam na Allegro - cena pojedynczej saszetki wyszła coś około 1,40 zł (już wliczając koszty przesyłki). Można je dostać także na ebay-u :)
Maseczkę otrzymujemy w żółtej saszetce i wszystko staje się jasne... 
.........pod warunkiem, że ktoś zna język chiński - ja nie znam więc nie wiem jaki mają skład. 
Kolor czarny - konsystencja podobna do ciekłej smoły (fuj!). 

Zapach mocno ziołowy, ale nie drażniący. 
Maseczka jest typu peel of - nakładamy ją na twarz (u mnie nos) na około 20 minut - aż do całkowitego zaschnięcia. 


Po tym czasie maseczkę ściągamy - bez problemu odchodzi cały płat i widzimy czy zadziałała. Ja nie mam problemów z zaskórnikami więc nie było ich za wiele, ale widać gołym okiem, że maseczka cośtam zdziałała - widać malutkie jasne jakby igiełki (nie są to włoski) - więc oczyściła pory. Pojawiło się delikatne zaczerwienienie, ale u mnie to norma - po chwili zeszło :) 
Mam bardzo mieszane uczucia co do tych maseczek - bo niby w jakiś sposób działają, ale nie jest to efekt WOW jakiego się spodziewałam. Biorąc pod uwagę, że nie znam ich składu to nie jestem pewna czy do nich powrócę. 


A Wy? Miałyście z nimi do czynienia? jak się u Was sprawdziły?

20 komentarzy :

  1. Hmm ciekawa jestem czy w interecie nie mozna by znaleźćjej składu :) Bardzo ciekawa ta maska :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy wcześniej o nich nie czytałam/słyszałam, ale wyglądają ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa,mi przydałaby się ,zaopatrzę się w nią

    OdpowiedzUsuń
  4. Też kiedyś miałam tę maseczkę, w sumie ma najlepszy stosunek ceny do jakości w porównaniu z Volcanic clay czy innymi koreanskimi odpowiednikami ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa maseczka, ale raczej się na nią nie skusze.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam, ale inną wersję :D jestem na etapie przygotowywania recenzji :) u mnie nie bardzo się sprawdziła :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze jak widzę chińskie napisy to bałabym się użyć :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam, ale chyba bałabym się używać:D

    OdpowiedzUsuń
  9. ale jazda czarnej maski jeszcze nie widziałam :D zdrowiej :*

    OdpowiedzUsuń
  10. zaciekawiła mnie :) kolor zaskakujący!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj nie wiem czy odważyłabym się coś tak w ciemno całkowicie nałożyć na twarz czy nawet na sam nos :D

    OdpowiedzUsuń
  12. chyba kiedyś wypróbuję, a na pewno swojemu M kupię taką, bo uwielbia takie maseczki do odrywania : p

    OdpowiedzUsuń
  13. kurcze fajnie się zapowiada , szkoda że nie pokazałaś tego plasterka po ściągnięciu ; ((

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam. Szkoda, że chociaż po angielsku skład nie jest podany. Kolor mnie przeraził :D.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem czy u siebie bym użyła, wygląda mrocznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja bym chciała je sprawdzić, ale też się boję składu...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 w kuferku , Blogger