niedziela, 30 marca 2014

zmiany.... na głowie

Hej :)
w piątek na fb napisałam, że pobawiłam się we fryzjera i że zabawy z rozjaśniaczem kończą się zaskakująco. Dziś chciałabym Wam pokazać, co sobie zmalowałam na głowie ;)
Zamysł była taki, że chcę trochę rozjaśnić kolor moich włosów, które od lat farbuję na ciemny brąz. Nie chciałam jednolitego koloru, a jedynie jaśniejsze refleksy. 
Pomyślałam, że najlepiej będzie zrobić pasemka rozjaśniaczem, po czym zakryć całość farbą w kolorze ciemnego brązu.
W tym celu kupiłam czepek TopChoice do pasemek, rozjaśniacz Joanna do pasemek i balejażu oraz farbę L'oreal Paris Sublime Mousse kolor 50.

Nałożyłam czepek (w zestawie znalazłam jeszcze rękawiczki gumowe, plastikowe szydełko i pędzelek do nakładania farby).
 Z tyłu głowy pomocną dłonią okazała się moja teściowa ;)
Wyglądałam dokładnie tak jak na obrazku, no może się nie uśmiechałam tak ładnie jak pani z obrazka, bo się zastanawiałam, co mi wyjdzie ;)
Przyszła pora na rozjaśniacz, który po zmieszaniu wyglądał jak błękitny gips ;)
Rozjaśniacz zmyłam po 25 minutach, widziałam już dużo jaśniejsze odcienie więc bałam się przesadzić.
Efekt jaki uzyskałam po zmyciu rozjaśniacza zadowolił mnie na tyle, że nie pokryłam już włosów farbą i zostawiłam jak jest.
Jak widać, rozjaśniacz czasami robi zaskakujące rzeczy na włosach ;)

Mam teraz pięknie mieniące się pasemka w odcieniach czerwoności i rudości. Podoba mi się. A farba? no cóż... poczeka aż pojawią się odrosty ;)


No i przy okazji zrobiłam zdjęcie aktualizacji włosowej aby za jakiś czas porównać jak wyglądają ;)

Co myślicie o ten zmianie?

19 komentarzy :

  1. Ładnie wyszło, takie refleksy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW u Ciebie wygląda to rewelacyjnie! Nie ma plam - super!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny efekt. Zwykle po rozjaśniaczu jest marny a u ciebie wyszło fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie wyszło Ci to farbowanie. :))
    Osobiście nie polecam tej farby Loreala. Może u Ciebie będzie lepiej, ale po 2tygodniach po farbie nie ma śladu :( Strasznie ciężko było mi się z nią rozstać, bo farbuje się nią genialnie (pianka), ale niedługo farbowanie u fryzjera taniej by mnie wychodziło ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie Ci to wyszło. Ja niestety musiałabym z rok czekać albo dwa żeby mieć taki efekt;) Włosy ścięłam na chłopaka...;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że naszło Cię na wiosenną metamorfozę :)
    Ja to bym się bała sama tak eksperymentować :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Delikatnie ale bardzo fajnie to wygląda :)
    A następnym razem, (może kiedyś) chcesz trzymać go dłużej? :) bo wtedy byłyby jeszcze jaśniejsze :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ładny efekt :) Też planuję rozjaśnić włosy na wiosnę, ale jakoś nie mogę się za to zabrać :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 w kuferku , Blogger